Dla mieszkańców Kokotka i okolic, morsowe przygody w lodowatej wodzie to już nie nowość. Ostatnio do zacnego grona szaleńców dołączyły jednak kolejne osoby, a nowa „zajawka” staje się coraz popularniejsza u młodych. Ryzyko czy hartowanie organizmu. Szaleństwo czy fajny sposób na zimowe dzionki? Oceńcie sami. A tymczasem prezentujemy zdjęcie Kuby H. przygotowującego „plac zabaw” oraz najnowszego Morsa – kleryka Fryderyka, który czapkę ściągnął wyłącznie do zdjęcia! Normalnie dba o uszy! 🙂